Pharanormal Phenomena Scouts
Los chcia³, ¿e ponowna wyprawa do tego miejsca równie¿ by³a deszczowa. Na miejscu byli¶my po 16 w 4 osoby. Nie mi³e uczucie pojawi³o siê znowu, jak za ostatnim razem. Niestety tym razem dziwnych wzorków wychodz±cych ze ¶wieczki nie zobaczyli¶my. Obwiniam siê teraz o to, ¿e nie poprosi³em ducha aby pokaza³ nam linê na której siê powiesi³, jak zrobi³em to podczas naszego pierwszego pobytu tam, co mog³o wywo³aæ te dziwne "magiczne" sznury. Na evp nic szczególnego nie s³ychaæ. Moze reszta ekipy co¶ znajdzie to da znaæ. Jezeli chodzi o zdjêcia, to poza kilkoma orbami tez nie ma nic fenomenalnego. Jedyny fajny moment by³, kiedy poprosi³em ducha i zgaszenie ¶wieczki na znak, ¿e jest z nami. ¦wieczka, która pali³a siê ju¿ od paru minut zanim zaczêli¶my nagrywaæ evp, oraz dodatkowych kilka minut podczas evp, zosta³a zgaszona na nasza pro¶bê. Po evp robili¶my równie¿ próby na ¶wieczce, czy mo¿e by³ to hmm, podmuch wiatru? P³omieñ ledwo drga³, nie móg³ byæ do powiew wiatru. Z³o¶liwo¶ci± rzeczy martwych jest to, ¿e nie mieli¶my przy sobie kamery i zdarzenie nie zosta³o nagrane, wiêc nikt nam w to nie uwierzy, ale có¿, sprawozdanie to sprawozdanie, pisze jak by³o
Przed evp. ¦wieczka siê spokojnie pali³a.
Od³o¿y³em dyktafon na belê drewna znajduj±ca siê jakie¶ 2 metry od ziemi i przystêpujê do siadania. Pojawi³ siê pierwszy orb.
Drugi fajny orb
Ostatnie chwile przed zga¶niêciem ¶wieczki
Dalsze evp prowadzili¶my przy zgaszonej ¶wieczce.
Na ewentualne evp musicie czekaæ.
Offline